Piątek...
Chyba wszyscy lubią piątek. Koniec tygodnia, początek weekendu;p Wszystko tak jak miało być. Ale nie zawsze ten dzień jest taki milutki...
Czasem wraca się do domu z myślą że to bd dzień bez problemów jeśli w szkole pójdzie dobrze. Lecz niestety często w domu zaczynają sie problemy. Rodzice bardzo chętnie decydują o twoim życiu, tym kim masz być, co i z kim robić, gdzie wychodzić, co oglądać lub co czytać. Decydują nawet o tym jak ma wyglądać twój pokój a przecież co im do tego skoro ty będziesz w nim mieszkał? Tacy są właśnie rodzice. Może niektórzy mają takie szczęście że łatwo dogadują sie z rodzicami.. lecz ja niestety nie. Nie moge odnaleźć języka którym mogłabym bezproblemowo dogadać sie z mama...
Wiem... rodzice zawsze kochają. Kiedy krzyczą-kochają. Kiedy dają szlaban-kochają. Kiedy tak na prawde mają Cie ... daleko-kochają.
Wiem że dla mojej mamy jestem najważniejsza i wskoczyłaby za mną w ogień ale kompletnie nie potrafi mnie zrozumieć:( a to nie jest takie trudne. Wystarczyłoby żeby raz chociaż raz usiadła i mnie do końca wysłuchała. Wystarczyłoby gdyby nie prawiła mi kazania od razu na początku tego o czym mówie. Wiem.. ja popełniam błędy ale zawsze jestem tego świadoma.. tego co i kiedy zrobiłam źle. Ona nie wie że ja nie jestem już mała dziewczynką której trzeba wszystko tłumaczyć. Ja mam 15 lat. Moge powiedzieć że dorosłam. Wszystkiego nauczyłam sie sama. Wiem co jest dla mnie najlepsze, z kim sie zadawać by nie mieć problemów. Komu ufać a komu nie. Wszystko rozumiem, nie potrzebuje tłumacza ani przewodnika. Dorosłam szybciej niż mama była na to przygotowana. Pozostało czekanie do momentu gdy uświadomi sobie że nie ma już tamtej małej i nic niewiedzącej dziewczynki ciekawej świata....