17 lutego 2010, 19:14
Środa;)
Kurcze i wszystko(chyba wszystko) się naprawiło. Odmienił sie w tak szybkim tępie że w sumie nie wiem czy to nie jakaś pułapka ;/ I na dodatek pogodził mnie chyba z takim jednym, który też był na mnie wściekły... powinnam się cieszyć ale jakoś cały czas mam przeczucie że to wszystko znów pryśnie i będzie jak dawniej...
Gdy z nim pisałam(to było jeszcze wczoraj) to był taki miły.. taki jakby nawet troskliwy, choć nie wiem czy to dobre określenie. Strasznie sie "odmienił" i to tak nagle;p normalnie cudowne nawrócenie;) ale to dobrze.
Pod presją działała
Żyć normalnie chciała
Choć przyjaciół miała
Często sama siedziała
Zawsze tak bardzo się starała
Czesto się poswiecała
Ci co jej nie znali
Często ja posadzałi
Dla nich ta złą była
Przed obelgami się kryła
Niezauważalna została
Nieznana nikomu.. Fatalna..
To napisałam wczoraj... Może komuś się spodoba.